[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.   Sama myśl o możliwości udania się tej nieprzeszkolonej paryw pomiędzy natychmiast zmroziła F'lara.Zdał sobie sprawę, że osąd Mnementhajest w tym momencie rozsądniejszy niż jego.Pozwolił, by gniew i niepokójwpływały na jego decyzje, ale.   Mnementh kołował, by wylądować na Kamiennej Gwieździe,wierzchołku Szczytu Benden, skąd F'lar mógł obserwować zarówno uciekającą armię,jak i królową.   Można było odnieść wrażenie, że wielkie oczy Mnementhawirują, kiedy smok nastrajał swój wzrok na najdalszy zasięg.ZrelacjonowałF'larowi, że jeździec Pyantha doniósł, że smoczy nadzór nad odwrotem spowodowałhisterię wśród ludzi i bestii.W rezultacie są ranni.   F'lar niezwłocznie polecił K'netowi prowadzenie nadzoru zwiększej wysokości do czasu, zanim armia nie rozbije obozu na noc.Przez całyczas ma on jednak utrzymywać bliską obserwację kontyngentu z Nabol.   F'lar wiedział, że przekazując te polecenia Mnementhowimyśli zupełnie o czymś innym.Cała jego uwaga była w rzeczywistości skupiona nalatającej wysoko parze.   Lepiej byś zrobił ucząc ją latać w pomiędzy, zauważyłMnementh błysnąwszy dokładnie ponad ramieniem F'lara jednym ze swych wielkichoczu.Lessa wystarczająco szybko nauczy się tego sama, a wówczas co z nami?   F'lar nic nie odpowiedział, ponieważ śledził z zapartymtchem Lessę i królową.Ramoth nagle zwinęła skrzydła i złota smuga przeszyłaniebo.Bez wysiłku wyszła z tego trudnego korkociągu i znów poszybowała kugórze.Mnementh rozmyślnie przypomniał sobie jej pierwszy, wielce komiczny lot:Czuły uśmiech przeciął twarz F'lara i nagle zrozumiał, jak bardzo Lessa musiałatęsknić do latania, jak bardzo musiało być jej przykro patrzeć na ćwiczącesmoczątka, gdy jej zabroniono próbować.   A ona nie jest przecież Jorą, zgryźliwie przypomniał muMnementh.Wzywam je z powrotem, dodał smok.Rantoth staje się jużmatowopomarańczowa.   F'lar obserwował, jak posłusznie zaczynają lądować.Skrzydła królowej wygięły się w łuk, gdy wytracała swą ogromną prędkość.Głodnaczy nie, ona potrafi latać!   Dosiadł Mnementha i machnięciem kazał mu lecieć w dół kupastwiskom.W przelocie mignęła mu twarz Lessy, na której malowało sięuniesienie i bunt.   Gdy Ramoth wylądowała, Lessa kazała jej zabrać się zajedzenie.   Potem dziewczyna odwróciła się i popatrzyła, jak Mnementhześlizguje się i zawisa w powietrzu pozwalając zsiąść F'larowi.Jej zachowaniebyło podobne do zachowania weyrzątka, które oczekuje kary i jest zdecydowaneznieść ją bez słowa.Nie była przy tym ani odrobinę skruszona.   Jeździec poczuł szacunek dla tak nieposkromionej osobowościi zapomniał, że chciał się złościć.Kiedy zbliżał się do niej nie mógłpowstrzymać uśmiechu.   Lessa zaskoczona była jego nieoczekiwanym zachowaniem.Lekko się cofnęła.   - Królowe także potrafią latać - powiedziała prowokująco.F'lar uśmiechnął się od ucha do ucha i położył ręce na jej ramionach.Potrząsnąłnią czule.   - Oczywiście, że potrafią latać - zapewnił ją głosem pełnym, dumy i szacunku - po to mają skrzydła!następny    [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • nowe.htw.pl
  •